
Czarno-białe fotografie nie oddają w pełni wrażenia, jakie wywoływały łuny pożarów i dymy nad Warszawą. We wspomnieniach osób, które przeżyły Powstanie, pozostały one jako przerażający i przygnębiający widok. Próbę odtworzenia tego widoku podjął Adam Tomiak, który pomalował czerwonym tuszem zdjęcia swojego syna, Edwarda. W tym zbiorze, obok scen gaszenia pożarów w różnych częściach miasta, znalazł się dobrze udokumentowany pożar budynku PAST-y. Powstańcy zdobyli ten ważny punkt oporu niemieckiego 20 sierpnia, między innymi dzięki użyciu motopompy, którą wlano do środka mieszaninę ropy i benzyny i podpalono.